Przy starej babci
która umiera na korytarzu
nikt nie stoi.
Wpatrzona w sufit
już od tylu dni
ręką pisze w powietrzu.
Nie ma płaczu, gwałtu
rąk łamania
za mało jest dyżurnych aniołów.
Są śmierci uprzejme i ciche
jakby kto ustąpił miejsca
w zatłoczonym tramwaju.
PoemWiki 评分
暂无评论 写评论